Bractwo Rycerskie Herbu Tur z Chojnic

Filip

Nadchodzi wiosna, a chojniccy rekonstruktorzy budzą się z zimowego letargu zastanawiając się cóż ciekawego może się zdarzyć w najbliższe wakacje. Przychodzą na spotkania robią co trzeba i czekają na propozycje imprez.
Z tego co zauważyłem tak pewnie zacznie czas imprez, gdy słońce zacznie przygrzewać i nie będzie na tyle zimno, że na samą myśl o wyjściu, w mimo wszystko ciepłej wełence, na dwór będziemy dostawali dreszczy.

Przechodząc do sedna sprawy. Chciałbym zorganizować wyprawę do borów Tucholskich. Pierwszy raz by sprawdzić samych siebie myślę o jednym dniu. W grę wchodzi kilkanaście kilometrów marszu. Wszystko co niehistoryczne, wszelakie zdobycze cywilizacji pozostawiamy w siedzibie. Bierzemy tylko mapę i ruszamy. Dla urozmaicenia możemy zrobić wszystko jako formacja lekkozbrojna by sprawdzić w terenie nie tylko siebie, ale i swój sprzęt i uzupełnić go o to czego nam brakuje.
Pomysł nie jest zbyt innowacyjny. Wiele grup organizuje takie imprezy, a komentarze po nich są jak najbardziej pozytywne. Jest to jeden z ciekawszych rodzajów imprez, gdzie poziom imprezy zależy od nas samych. Nie ma tłumów turystów jak na grunwaldzie, ani komerchy i robienia za zwierzątka w zoo. Jakby nie patrzeć jest to cała esencja rekonstruowania historii. Jesteśmy tylko my - jak najwierniej odtwarzający swój okres oraz przyroda gdzie działalność człowieka jest znikoma, a czas jakby stanął w miejscu. Zapomniałbym o terminie, myślę o przełomie marca i kwietnia, chociaż jeżeli będą chętni mozemy zrobić zimową wyprawę Wink

Tyle ode mnie. Jakieś pytania?

SS-Standartenführer

a może w ferie zimowe co?

Filip

Myślę, że nie będzie to zbyt przyjemne. Jeżeli ferie będziemy mieli ciepłe można by pomyśleć, ale nie ma co się porywać w takiej niesprzyjającej pogodzie.

InfantrySPZ

Lepiej jak by było zimno niż ciepło... pomyślcie mogłaby być chlapa. Wtedy wyprawa to byłoby jedno wielkie bagno... i to nie jest metafora. W każdym razie. Lepiej gdy 1 osoba ma sprawny telefon. Nigdy nie wiadomo co się stanie, czy ktoś sobie czegoś nie złamie czy co innego. Ja się piszę napewno... może jeszcze z 2 osoby wezmę, jeśli oczywiście można się podłączyć.

Filip

No tak a temat wyprawy stanął. Trzeba przejść do konkretów.

Jaką proponujecie datę? Może pierwsza sobota bądź niedziela ferii?
Rozmawialiśmy już na ten temat i pozostało jedno "ale". Idziemy w pełni historycznie, czy bierzemy normalne buty. Ja jednak jestem za tym by iść w pełni historycznie, zaimpregnować szwy w butach, grube wełniane skarpety, w deichmanie widziałem wełniane wkładki do butów, a i filcowe są na pewno w każdym obuwniczym. Rozumiem, że obuwie jest największym problemem, ale mamy jeszcze czas by uzupełnić braki w ekwipunku.

Co do trasy myślę, że nad tym porozmawiamy w najbliższy piątek.
Pozostaje jeszcze jedno pytanie, ile z nas się by na to pisało?